poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Jeden z nich skradł moje serce

Cześć kochani, dziś przychodzę do Was znów z postem kosmetycznym i są to poraz kolejny kosmetyki od Revers Cosmetics. Już wcześniej Wam pisałam, że uwielbiam kosmetyki marki Revers Cosmetics i mam już kilka ulubionych kosmetyków z tej firmy. W aktualnej przesyłce znajdowało się pięć kosmetyków i to jeden z nich skradł moje serce na tyle, że muszę przetestować jego pozostałe warianty. A mianowicie jest to perfumowana mgiełka do ciała BODY MIST MAJESTIC SPACE Jasmine&Honeysuckle ( jest to produkt Lotus Parfums)Tak bardzo uwielbiam jej zapach i delikatność, że spryskuje nią nawet pościel, oraz pomieszczenia w domu i teraz tak trochę żartem, wiecie, ja nalałabym cały basen tej mgiełki i wykąpałabym się w tym :D
Ogólnie jeszcze nie natknęłam się na produkt z tej firmy, który nie spełnia by moich oczekiwań. W paczce znajdował się również matujący podkład FIX MAT ALL in ONE nr 30 natural beige ,jest to produkt przypominający konsystencją krem BB, ale jego krycie jest o wiele lepsze. Nie obciąża naszej skóry,  jest wręcz delikatny i lekki, nie roluje i nie waży się na twarzy, dzięki czemu możemy cieszyć się świetnym makijażem długo czas, bez obaw, że coś nam gdzieś zejdzie. Jego wykończenie jest matowe i dlatego nie zawsze trzeba wykańczać makijaż pudrem, ponieważ sam podkład nam wystarczy. Jeszcze jeden wielki plus, za fajne opakowanie, dzięki któremu możemy produkt zużyć do końca, poprzez dokładne jego wyciśnięcie. Jako, że Revers Cosmetics zawsze mnie miło zaskakują swoimi produktami, tak i w tym przypadku nie mogło być inaczej i oto właśnie on, lakier do ust SHOW GLOW nr 25 Lady in Red, z początku nie byłam zadowolona z tego produktu, ale po dłuższym używaniu i oswojenie się z takim efektem WOW, jaki daje ta pomadka, jestem w niej zakochana po uszy. Ten kolor, te drobinki, które delikatnie się mienią i świetnie odbijają światło, to jest coś za co uwielbiam tą pomadkę, ale jest w niej jeszcze kilka fajnych rzeczy, a mianowicie jej aplikacja jest bardzo łatwa, ponieważ posiada ona pędzelek, na który wystarczy nabrać małą ilość produktu i to naprawdę wystarczy, aby nasze usta prezentowały się wyśmienicie. A teraz NAJLEPSZE,  ta pomadka pachnie jak GUMA BALONOWA *.* I wiecie co, zawsze gdy nałożę ją na usta, to mam ochotę ją od razu zjeść :D  Otrzymałam jeszcze korektor Camoufalge nr 102 ,który bardzo fajnie mi się sprawdza, opisze go w skrócie :) Dobrze kryje cienie pod oczami, oraz zaczerwienienia znajdujące się na mojej twarzy,  z którymi nie poradził sobie podkład. Jego aplikacja jest przyjemna, ponieważ posiada on pędzelek. Jego konsystencja jest przyjemna, nie jest za gęsty, ani za rzadki, jest w sam raz. Ja nie znalazłam w nim żadnych wad i minusów. Uwielbiam go i nie mogę na niego narzekać. A teraz już na sam koniec, krótko o pudrze babmusowym BAMBOO DERMA FIXER.  Ja uwielbiam produkty tego typu i moim zdaniem doskonale one wykańczają nasz makijaż. Otwierając opakowanie bardzo się zdziwiłam i ucieszyłam, ponieważ w środku znajdował się puszek do nakładania pudru. Dużo nie będę się rozpisywać o tym produkcie, ale tak króciutko, to u mnie sprawdził się on wyśmienicie, delikatne jego nałożenie daje fajny efekt na naszej twarzy. Polecam go serdecznie i zapraszam na mojego Instagrama, gdzie pojawi się makijaż wykonany tymi produktami. Buziaki :*






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz